Шрифт
Фон
Kneź patrzył zrazu szyderski, teraz bledniejąc i jakby przelękły, ręką się opierał o częstokół, a widać było, jak drżał.
Obok niego stojący Wizun oczyma nakazującymi, których nie spuszczał z dziewczyny, zdawał się jej dyktować, co mówić miała.
Chwila milczenia poprzedziła urywanymi słowami wyjąkaną wróżbę.
Stara baśń, tom drugi
Шрифт
Фон