I pomilczawszy dodała.
Pamiętaj i o tém że pieniądz i skarby zdradą kupione nie szczęscą się. Czém Petrek tak wielkim stał się? Na wojnie zdobycz, choć krwią zbroczona, swoją téż jest obmyta a ta.
Potrzęsła stara głową.
Nie nie. Nie myśl o téj dziewce.
Jaksa się smutno uśmiechnął.
Myśléć o niéj po dobréj woli nie będę, a mimowoli muszę, bo mi się upodobała.
Zapomniećby lepiéj dodała matka. Tyś mąż i pan, uczynisz sobie co zechcesz, ja, choć matka, rozkazywać ci nie będę ale twoja dola nie tam! nie tam!
Przyznał się dopiero Jaksa, że go na dwór ks. Władysława wysyłać chciano, przypisując to Biskupowi i powiadając że sam nie był od tego, aby pożyć w Krakowie.
Stara i na to głową potrząsała.
To już inna sprawa odezwała się w tém będzie stanowić wola twoja, ja ni zatém ni przeciw temu. Nie radabym cię wypuszczać z domu, inaczejem sobie układała, a doli się trudno opierać. Jaksowie zawsze przy książętach bywali i u nich rośli rób co chcesz, jakoś winien.